Przydrożny (tak właściwie to stał przy płocie, ale nomenklatura jest chyba taka sama :)) sprzedawca truskawek powiedział nam, że są krajowe :) Pomacaliśmy, pooglądaliśmy i stwierdziliśmy bierzemy co nam szkodzi :) Były całe brudne z piachu, więc uznaliśmy to za dobry znak :)
Poza tym, że musiałam zabrać się od razu za ugniatanie kruchego ciasta z truskawkami (tutaj), które obiecałam M już zimą, postanowiłam zrobić koktajl :)
Składniki:
- truskawki
- jogurt naturalny
- łyżka esencji waniliowej
- łyżka cukru waniliowego
- cukier
Nie podaję proporcji, bo uważam, że każdy powinien dodać takie ilości poszczególnych składników jakie mu odpowiadają. W moim domu rodzinnym koktajl robiło się z truskawek i mleka, a u mojego M z truskawek i śmietany!!! Koktajl był tak gęsty, że nie było możliwości wypicia go przez słomkę.
U nas jest trzecia opcja z jogurtem naturalnym.
Truskawki, jogurt, cukier, esencje i cukier waniliowy zmiksuj :) I gotowe :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz