Dzisiejszy obiad inspiruje powszechnie znany "market" z owadem w logo :)
Znowu serek śmierdziuszek, ku mojemu ogromnemu zadowoleniu i oczywiście rozpaczy wrażliwego węchu mojego ukochanego :)
Smrodek unosił się w domu jeszcze długo po gotowaniu, ale na szczęście mamy za oknem "wietrzną" aurę, więc przeciągiem walczymy ze smrodem :)
Jedzenie jest przepyszne!!! W tym wypadku zapach W OGÓLE nie charakteryzuje smaku :) M mimo wrażliwości na zapachy spróbował i o dziwo zjadł całą zawartość talerza! :) mogłam zrobić zdjęcie bo jego i moja rodzina nigdy mi w to nie uwierzy :)
W każdym razie jedziemy z konkretami, składniki:
- 400 g makaronu pappardelle
- 250 g sera gorgonzola
- 2 gruszki
- 100 ml białego wina
- 20 g masła osełkowego
- sól i pieprz
Makaron ugotuj w osolonej wodzie wg wskazówek podanych na opakowaniu. Gruszki obierz, pokrój w kostkę i podsmaż na maśle. Następnie zalej winem i gotuj 5 minut na dużym ogniu cały czas mieszając. Do gruszek dodaj pokrojony w kostkę ser gorgonzola. Kiedy ser się rozpuści dopraw solą i pieprzem i wymieszaj dokładnie w ugotowanym makaronem.
Gotowe :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz