Robiąc na obiad rostbef mogłam się spodziewać, że będę miała zamówienia na czerwone mięcho codziennie. Cóż zdarzają się mężczyźni, którzy mogą jeść w kółko to samo miesiącami :)
W każdym razie zaopatrzenie sklepu "uratowało mi życie" ponieważ nie przewidywało rostbefu :)
Były polędwiczki, więc poszłam w tym kierunku i mimo tego, że od woła do wieprza droga daleka udało się i pomysł został zaakceptowany :)
Składniki:
- 500 g polędwicy wieprzowej
- sól
- pieprz kolorowy ziarnisty
- 4 ząbki czosnku
- 120 ml czerwonego wytrawnego wina
- 4 łyżki oliwy
Polędwicę umyj, osusz i pokrój w plastry o grubości 1 cm. Ząbki czosnku przepuść przez praskę, dodaj wino, zmiażdżone ziarna pieprzu,sól oraz 4 łyżki oliwy. Do tak przygotowanej marynaty włóż plastry polędwicy i zostaw w lodówce przez 12h.
Rozgrzej patelnie grillową/ grilla elektrycznego lub grilla tradycyjnego- połóż na nim polędwiczki i smaż po 6 minut z każdej strony
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz