wtorek, 28 maja 2013

Polędwiczki

Robiąc na obiad rostbef mogłam się spodziewać, że będę miała zamówienia na czerwone mięcho codziennie. Cóż zdarzają się mężczyźni, którzy mogą jeść w kółko to samo miesiącami :)

W każdym razie zaopatrzenie sklepu "uratowało mi życie" ponieważ nie przewidywało rostbefu :) 
Były polędwiczki, więc poszłam w tym kierunku i mimo tego, że od woła do wieprza droga daleka udało się i pomysł został zaakceptowany :)


Składniki:
- 500 g polędwicy wieprzowej
- sól
- pieprz kolorowy ziarnisty
- 4 ząbki czosnku
- 120 ml czerwonego wytrawnego wina
- 4 łyżki oliwy

Polędwicę umyj, osusz i pokrój w plastry o grubości 1 cm. Ząbki czosnku przepuść przez praskę, dodaj wino, zmiażdżone ziarna pieprzu,sól oraz 4 łyżki oliwy. Do tak przygotowanej marynaty włóż plastry polędwicy i zostaw w lodówce przez 12h. 
Rozgrzej patelnie grillową/ grilla elektrycznego lub grilla tradycyjnego- połóż na nim polędwiczki i smaż po 6 minut z każdej strony



poniedziałek, 27 maja 2013

Karkówka z "domowego" grilla

Jak się nie ma co się lubi to się kombinuje :)
Nie mam miejsca na organizację grilla w domu- mieszkaniu, więc udajemy grilla na kuchennym blacie :) Sprzęt podłączony do prądu i grillujemy :)


Mój M lubi karczek grillowany w taki sposób, że przy krojeniu jeszcze "chrumka" :) W związku z tym jego kawałki lądują na talerzu nieco wcześniej niż moje :)

Składniki:
- karkówka wieprzowa
- sól
- pieprz
- papryka

W tym wypadku postawiłam na minimalizm :) Nie było kombinacji z marynatą itd. Karkówkę przypraw i smaż/ grilluj po 4 minuty z każdej strony.



Pappardelle al Gorgonzola

Dzisiejszy obiad inspiruje powszechnie znany "market" z owadem w logo :)

Znowu serek śmierdziuszek, ku mojemu ogromnemu zadowoleniu i oczywiście rozpaczy wrażliwego węchu mojego ukochanego :)
Smrodek unosił się w domu jeszcze długo po gotowaniu, ale na szczęście mamy za oknem "wietrzną" aurę, więc przeciągiem walczymy ze smrodem :)

Jedzenie jest przepyszne!!! W tym wypadku zapach W OGÓLE nie charakteryzuje smaku :) M mimo wrażliwości na zapachy spróbował i o dziwo zjadł całą zawartość talerza! :) mogłam zrobić zdjęcie bo jego i moja rodzina nigdy mi w to nie uwierzy :)


W każdym razie jedziemy z konkretami, składniki:
- 400 g makaronu pappardelle
- 250 g sera gorgonzola
- 2 gruszki
- 100 ml białego wina
- 20 g masła osełkowego
- sól i pieprz

Makaron ugotuj w osolonej wodzie wg wskazówek podanych na opakowaniu. Gruszki obierz, pokrój w kostkę i podsmaż na maśle. Następnie zalej winem i gotuj 5 minut na dużym ogniu cały czas mieszając. Do gruszek dodaj pokrojony w kostkę ser gorgonzola. Kiedy ser się rozpuści dopraw solą i pieprzem i wymieszaj dokładnie w ugotowanym makaronem. 

Gotowe :)



Rolada biszkoptowa z kremem

Pamiętam jak przed laty mój tata kupował roladę z bitą śmietaną :) to był nasz ulubiony deser. Zawsze "główkowałam" jak to się robi?? Przeczytałam w mądrych księgach, że biszkopt należy zawinąć w ściereczkę zaraz po upieczeniu, pozostawić do ostygnięcia i gotowe. Problem w tym, że do tej pory - będąc nieskromną- moje biszkopty były smaczne, ale nigdy na tyle "elastyczne", żeby udało się je zwinąć bez uszkodzenia.....

Biszkopt, o którym pisałam już wcześniej tutaj przy okazji cytrynowca jest elastyczny i puszysty, no i smaczny oczywiście.




W każdym razie roladę zrobiłam tak:

Przygotowałam masę biszkoptową zgodnie z przepisem, który znajdziesz tutaj. Ważne, żeby upiec go na blasze o większych wymiarach, ale płytkiej. Ja użyłam do tego blachy, która jest standardowym wyposażeniem każdego piekarnika. Wyłóż ją koniecznie papierem do pieczenia, wylej masę i wyrównaj całość. Piecz krócej niż w przepisie na cytrynowiec, około 15-20 minut powinno wystarczyć. Jeśli nie jesteś pewna, wykonaj test suchego patyczka i wszystko będzie jasne :)
Gorący biszkopt ściągnij z papieru, ułóż na ściereczce i zwiń w rulon, a następnie pozostaw do ostygnięcia.

W tym czasie przygotuj krem czekoladowy:
Składniki na krem czekoladowy:
- 500 g mascarpone (ja użyłam 250 g mascarpone i 250 g ricotty)
- 100 g czekolady gorzkiej
- 100 g czekolady mlecznej
- 100 g czekolady białej
- 50 ml śmietanki kremówki
- 2 łyżeczki śmietan fix'y
- 2 łyżki cukry pudru

Czekolady rozpuść w kąpieli wodnej i odstaw do ostygnięcia. Mascarpone włóż do miski i miksuj chwilę na najwyższych obrotach, śmietanę ubij, a pod koniec dodaj cukier puder z fixem. Na koniec połącz czekoladę z mascarpone i dodaj ubitą śmietanę.

Rozwiń biszkopt i nasącz go czymś kwaśnym, ja użyłam konfitury wiśniowej z dużymi kawałkami owoców :) 
Na konfiturę/dżem nałóż przygotowany krem i zwiń dokładnie roladę. Całość owiń folią spożywczą i odstaw do lodówki na min. 3-4 godziny.




środa, 22 maja 2013

STEK PIERWSZE STARCIE

Mój domowy mięsożerca złożył zamówienie na stek. No i stało się: ja vs. dwa kawały czerwonego mięcha :) Całe szczęście z tego "pojedynku" wyszłam zwycięsko :) M zjadł ze smakiem swój kawałek i podkradł odrobinę z mojego, a to bardzo dobry znak.
M generalnie nie uznaje fałszywych pochwał, zawsze mówi jak jest bez koloryzowania. W tym wypadku się zachwycał - znaczy dobrze zrobione :)

 Mój stek był "well done" czyli dobrze wysmażony. Nie lubię "surowego" różowego mięsa, jedynie karczek z grilla może lekko ociekać krwią, nic ponad to!


Składniki:
- 2 steki z rostbefu
- sól
- pieprz
- oliwa
- masło

Stek wyjmij z lodówki na min. godzinę przed przygotowaniem. Obsyp pieprzem, wysmaruj oliwą. Włóż na bardzo dobrze rozgrzaną patelnię.Mięso smażyłam 2 razy po 2 minuty z każdej strony, a następnie po smażeniu posoliłam, a na minutę przed podaniem na steku ułożyłam łyżeczkę masła.





* żeby stek był średnio wysmażony należy go smażyć przez 2 minuty z jednej strony, następnie przełożyć na drugą stronę i smażyć 2 minuty. Na koniec smażyć każdą stronę jeszcze po minucie!

Szybkie wafelki

Może to Was zaskoczy, ale nie jestem fanką "sklepowych" wafelków.... Jeszcze nie znalazłam takich, które mają wystarczająco smaczny krem.
Postanowiłam zrobić wafelki z nadzieniem, które na 100% będzie mi odpowiadało i tak powstały moje szybkie wafle.



Składniki:
- opakowanie wafelków
- 500 g mleka w proszku
- 5 łyżek kakao
- 2 szklanki cukru
- 200 g masła
- 3 łyżeczki cukru waniliowego
- 2 szklanki wody

Wodę, masło, cukier i cukier waniliowy zagotuj, a następnie ściągnij z ognia. Przesiane mleko połącz z kakao i stopniowo dodawaj do wody z masłem. Całość mieszaj dokładnie cały czas, żeby nie utworzyły się grudki.
Wafelki przełóż kremem i obciąż. Ja postawiłam na wafelkach deskę do krojenia, na której ułożyłam książki kucharskie :) Obciążenie powinnaś zostawić do czasu kiedy masa zastygnie.
Tak przygotowane wafelki możesz pokroić według uznania.





poniedziałek, 20 maja 2013

Chilli Con Carne


Skoro zrobiłam sobie makaron z serkiem "śmierdziuszkiem", którego mój M nie toleruje musiałam ugotować też coś dla niego. Biedaczek sera nie tknie nawet gdyby groziła mu śmierć głodowa :)


Składniki:
- 500 g mięsa wołowego- zmielonego
- puszka czerwonej fasoli
- puszka kukurydzy
- 1 ząbek czosnku
- 1 puszka pomidorów (najlepsze będą krojone)
- łyżka koncentratu pomidorowego
- przyprawa do Chilli Con Carne (możesz użyć kuminu, czerwonej papryki, pieprzu)
- odrobina wody do podlania jeśli sos będzie za gęsty

Mięso podsmaż bez użycia oleju, dodaj przyprawę do Chilli Con Carne. Do gotowego mięsa dodaj fasolkę, kukurydzę, czosnek i pomidory. Gotuj kilka minut i po tym czasie dodaj koncentrat. Jeśli potrawa jest zbyt gęsta można dodać wody. Przypraw do smaku. Całość duś jeszcze około 20 minut.




Danie możesz podać z makaronem, ryżem lub w towarzystwie chlebka :)



Makaron z gorgonzolą, szpinakiem i suszonymi pomidorami

Pierwsza i najważniejsza sprawa, coś o czym musicie wiedzieć zanim zaczniecie czytać dalej....

Jeśli w Waszym domu jest ktoś wrażliwy na zapachy, pod żadnym pozorem nie przygotowujcie tego dania w jego obecności!

A tak na poważnie głównym składnikiem dania jest gorgonzola :) Jeśli nie mięliście przyjemności obcowania z tym serem na ciepło bądźcie przygotowani na "zapachy". Pozwólcie, że nie przytoczę tutaj określenia jakim posłużył się mój M.... :)) Jest mało zachęcające do spożycia :D
 Prawdopodobnie nawet Wasi sąsiedzi poczują tę woń :)

To danie pierwszy raz jadłam u przyjaciół, nie wiem czy odwzorowałam je idealnie, ale smakuje mi, a do tego dążyłam, więc jest dobrze :)



Składniki:
- makaron penne
- 20-30 g sera gorgonzola
- 30 g szpinaku
- 20 g suszonych pomidorów
- oliwa z oliwek

Przygotowałam danie tylko dla siebie, pewnie będę je jadła przez dwa dni, więc ilość musicie "dopasować" do ilości porcji jakie chcecie przygotować.

Makaron ugotuj al dente, szpinak i pomidorki pokrój paski.
Szpinak wrzuć na rozgrzaną oliwę i podsmaż chwilę, następnie dodaj pozostałe składniki i wymieszaj tak, żeby się dobrze połączyły. I gotowe :)





Żeberka


Małżonek zażyczył sobie żeberka..... no więc są :)

Robiłam je pierwszy raz. Kiedyś babcia mówiła mi, że robi rolady z żeberek extra mięsnych! :) Tak, tak moja babcia to baaaardzo pomysłowa gospodyni :)

W każdym razie moje danie wyszło całkiem sensownie, a zapotrzebowanie męża na mięcho zostało chwilowo zaspokojone :)


Składniki:
- 500 g żeberek
- pół czerwonej papryki
- pół żółtej papryki
- 3 ząbki czosnku
- 1 czerwona cebula
- 2 łyżki miodu
- 2 łyżki whiskey
- 2 łyżki octu winnego (czerwonego)
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- pieprz
- sól
- bazylia
- czerwona papryka
- olej do smażenia

Przygotuj marynatę: połącz ze sobą miód i whiskey. Żeberka umyj i przypraw solą, pieprzem, bazylią i czerwoną papryką. Zanurz mięso w marynacie i odstaw do lodówki na godzinę.
W tym czasie przygotuj warzywa: czosnek pokrój w paseczki, papryki i cebulę w kostkę.
Żeberka podsmaż na patelni aż się zarumienią, a następnie przełóż je do naczynia żaroodpornego. Na tłuszczu z żeberek podsmaż cebulę, papryki i czosnek. Po chwili dodaj ocet i koncentrat pomidorowy. Wszystko wymieszaj i pozostaw jeszcze chwilę na ogniu. Na koniec gotowym sosem zalej żeberka i wstaw całość do piekarnika rozgrzanego do 190 stopni na około 50-60 minut.

Podawać z ryżem, kaszą lub tak jak ja z pieczonymi ziemniaczkami.
Smacznego!




sobota, 18 maja 2013

Urodzinowe dziękuję :)

W sobotę 11 maja odbyła się moja "mini imprezka" urodzinowa :) Być może wcześniej wspominałam, że lubię rodzinne "nasiadówki", a wynika to z tego, że wszyscy razem i każdy z nas z osobna jesteśmy pozytywnie zakręceni. Nie ma opcji nudy w naszym towarzystwie! i mówię tutaj zupełnie poważnie :)

W każdym razie w tym miejscu chciałam podziękować Wszystkim za obecność i za umilenie mi faktu upływającego czasu :)) Dziękuję też za prezenty.....trafione w dziesiątkę!! Nie mogłam powstrzymać wewnętrznego szczęścia kiedy zobaczyłam to:

Cała książka o czekoladzie.....szaleństwo!!! :)) Za to cudo serdeczne Bój zapłać Ewci, Rafciowi i  Gabrysiowi :) Któż zna mnie lepiej niż Ewa? :) 
Już nie mogę się doczekać, żeby zrealizować zamówienie na jeden z deserów w niej umieszczonych :) Obiecuję, że opiszę go już niedługo :)



Ciasteczka maślane były słodkim dodatkiem do czekoladowej księgi :) Wspólne dzieło Ewy i Gabrysia dzielnego pomocnika :) z tego co wiem wzorki na ciastkach są właśnie jego dziełem.



Dziękuję też moim współpracownikom za "fikuśne" foremki, z których zamierzam tworzyć smaczne i efektowne babeczki.






Jeszcze raz z całego serca dziękuję :)



piątek, 17 maja 2013

Zupa- krem z białych warzyw

Co jakiś czas muszę pracować od 9-17... na szczęście zdarza się do rzadko, ale jednak :)
Gotowanie po powrocie z pracy jest męczące i zwykle kończy się około 19, a to już troszkę późno na obiady. Postanowiłam, więc ugotować coś, co będę "odgrzewała" na szybko po powrocie. Do tego celu najlepiej nadają się zupy :) 

Lubimy kremy, więc spróbowałam czegoś nowego.... był już krem z brokuła, z pomidorów i z zielonego groszku, z warzyw -trzech ostatnich nie upubliczniłam, ponieważ wtedy gotowałam tylko w domowym zaciszu :)

Przyszedł czas na krem z białych warzyw. Szczerze mówiąc natchnieniem były szparagi, które prosto z Holandii dostarczył mój tatko, ale nie znalazło się dla nich miejsce w garze....smak jednak nas zaskoczył i to nie było miłe zaskoczenie :)- na szparagi też przyjdzie czas..... Nie poddam się tak łatwo

W każdym razie do kremu użyłam:

- 1 litr wywaru wołowego (możecie użyć innego)
- 1/4 dużego selera
- 2 pietruszki
1/2 dużego kalafiora (ja miałam świeży, ale mrożony też się nadaje)
- 1 średnia marchew (dzięki niej krem nabrał pięknego koloru)
- 4-5 ziemniaków
- 150 ml śmietany kremówki (żeby było "tłuściutko")
- 1 biała cebula
-1 szalotka
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki masła osełkowego
- sól, pieprz świeżo mielony, gałka muszkatołowa, czerwona papryka

Wszystkie warzywa umyj i przygotuj do gotowania. Marchew, selera i pietruszkę pokrój w talarki, cebulę i szalotkę w kostkę, kalafiora podziel na różyczki, a czosnek rozgnieć praską.
Masło rozpuść w garnku, dodaj cebulę i szalotkę podduś chwilę, a następnie dołóż czosnek.
Gdy warzywa będą miękkie dodaj marchewkę, pietruszkę i selera dolej odrobinę wywaru (tyle żeby zakrył warzywa) i podduś kilka minut.
Następnie dodaj kalafior i ziemniaki pokrojone w drobną kostkę, wlej pozostały wywar i gotuj do miękkości.
Kiedy warzywa będą miękkie zmiksuj całość i przypraw do smaku solą, pieprzem, papryką i dużą szczyptą gałki muszkatołowej. Krem powinien się zagotować po dodaniu warzyw. 
Przelej troszkę kremu do osobnego naczynia, do którego wlej śmietanę. Wymieszaj śmietanę z kremem i całość dodaj do zupy.



Cannelloni verdi

W jednym z marketów z owadem w logo urządzili "tydzień włoski" :D tak się złożyło, że akurat byłam na zakupach więc zaopatrzyłam się w składniki niezbędne do zrobienia Canelloni :) (lub Camieloni jak mówi mój maż).

Z ostatniego razu zostało mi kilka rurek, szpinak mam w zamrażarce cały czas, więc mogłam od razu brać się do roboty :) Wyszło smacznie, masa, którą nadziewałam rurki jest bardzo kremowa, a sosik mocno pomidorowy :)



Składniki:
- pół opakowania makaronu Cannelloni
- 300 g mrożonego szpinaku
- 200 g serka ricotta
- 2-3 ząbki czosnku
- 300 g sera Grana Padano
- 200 g passaty czosnkowej
- oliwa z oliwek
- 1 szklanka mleka
-1 łyżka masła
- 1 łyżka mąki pszennej

Zamrożony szpinak podsmaż na oliwie, dodaj czosnek i kiedy odrobina płynu odparuje- Ricottę i połowę startego sera. Mieszaj aż całość dobrze się połączy i odstaw do ostudzenia. Tak przygotowaną masą nadziej Cannelloni.
W rondelku rozpuść masło i dodaj mąkę i dobrze wymieszaj. Do zasmażki dodajemy powoli zimne mleko i ciągle mieszając doprowadzamy do wrzenia. Kiedy sos zgęstnieje połącz go z przetartymi pomidorami- Passata. 
3/4 sosu wlej na dno naczynia żaroodpornego, na nim ułóż nadziane Cannelloni i całość zalej resztą sosu  i posyp pozostałym startym serem. Zapiekaj do miękkości w temperaturze 140 stopni.




Moje Cannelloni raczej nie przypomina tego na zdjęciu w gazecie z "owada", ale było naprawdę smacznie :)

wtorek, 14 maja 2013

Tiramisu......


Podczas jednego z wyjazdów służbowych miałam okazję spróbować tego pysznego włoskiego deseru. Wtedy nie wiedziałam co to za wynalazek, ale zajadałam się z "bananem" na twarzy :)
Kilka lat później w prezencie urodzinowym dostałam książkę kucharską "Kuchnia włoska".. chyba nie muszę mówić jaki przepis w tej książce zwrócił moją uwagę. Od tego dnia moje kubki smakowe darzą go dozgonną miłością i tak już zostanie for ever!!!!! :)

Mój przepis różni się trochę od tego z książki, ale zapewniam Was, że jest to Niebo w gębie



Składniki:
- 500 g mascarpone
- 300 ml śmietanki kremówki
- cukier puder
- podłużne biszkopty
- kawa
- likier/krem czekoladowy
- wódka
- ciemne kakao

Śmietankę ubij na sztywno z dodatkiem cukru pudru, następnie delikatnie połącz z mascarpone.
Z mocnego naparu kawy, wódki i likieru zrób roztwór, w którym maczaj biszkopty przed ułożeniem ich w naczyniu. Na biszkopty wyłóż połowę masy z mascarpone. Całość obficie posyp kakao. Na to ułóż kolejną warstwę biszkoptów i znowu krem. Na wierzchu zostaw kakao. Całość musisz dobrze schłodzić, żeby łatwiej się nakładało.




Smacznego :)